Przez całą noc Jaga nie mogła spać. Wierciła się po łóżku do późnych godzin nocnych. Jak już zasnęła to śnił jej się koszmar, że stoi na środku parkietu hali i wszyscy się z niej śmieją. Obudziła się rano cała mokra. Wstała z łóżka i poszła do kuchni gdzie o dziwo był Karol.
-Cześć- przywitała się otwierając lodówkę
-Hej-oznajmił- Co ty tu robisz?- zapytał
-Nie moge spać- oznajmiła wyciągając sok
-Ja też -westchnął
-No hellow to mnie się też tyczy- oznajmiła
-Pojedziesz na mecz z Olą, bo ja jadę wcześniej i nudziła byś się na hali przez dwie godziny-oznajmił wyciągając szklankę i stawiając ją przed małą Kłosówną
- Dzięki- oznajmiła nalewając sok
-Widzę że nikt nie może dzisiaj spać- oznajmiła Ola wchodząc do kuchni
-Tak wyszło- Jaga wzruszyła ramionami
-To nas wykończy- jękneła Dudzicka siadając przy stole i opierając głowe na stole
Dwie godziny później Karol odwiózł ją pod szkołę
-Dzięki- oznajmiła odpinając pas i wysiadając z samochodu
-Do zobaczenia na meczu- puścił jej oczko
-Pa- pomachała mu i weszła do szkoły.
Dziś wyjątkowo godziny jej się ciągneły Arkowi też, oboje nie mogli doczekać się meczu. Gdy wreszcie zadzwonił ostatni dzwonek pierwsi wypadli z klasy do szatni. Przed szkołą czekała na nich Ola.
- Cześć- przywitała się z dzieciakami-Paulina dzwoniła do mnie czy nie mogła bym cię zabrać z Jagą na hale-oznajmiła otwierając drzwi samochodu
-Ekstra- ucieszył się Wlazły
Gdy zaparkowali pod halą gdzie był już spory tłum kibiców Jagę ogarneła panika. Co będzie jak wszyscy będą tacy jak Wrona?
- Ej Jaga idziesz? - zapytał Arek który już wysiadł
-Tak -tak oznajmiła idąc w ślady przyjaciela.
Gdy weszli na halę Jaga kurczowo trzymała się małego Wlazłego, który zaprowadził ją do krzesełek
- O patrz Oli- wskazała na idącego blondyna i kobiete z małym dzieckiem
- Cześć Arek- przywitał się Winiarski
-Cześć Oli pozbaj Jage. Jaga to Oli-Arek dokonał prezentacji
-Cześć-Olek wyciągnął do niej rękę
-Cześć- oznajmiła
-Teraz Olek lepiej siadaj- powiedział Arek, a Oliwier usiadł na krzesełku
-Jaga jest córką wujka Karola- oznajmił. Olek zbierał szczękę z podłogi, a pani Winiarska wydała dziwny dźwięk
-Cześć ciocia- Wlazły wyszczerzył ząbki-Poznaj Jage Kłos-oznajmił i pociągnął zdezorientowaną dziewczynkę w drugą stronę- Ale mieli minę- śmiał się
-Widziałam-oznajmiła i podeszli pod bandy gdzie obie drużyny miały rozgrzewkę
-Twój tata ma niezłego stresa- oznajmił gdy Kłos po raz enty z kolei bawił się medalikiem
-Nie spaliśmy przez pół nocy- odpowiedziała opierając się o bandę
-O patrz wujkowie z Rzeszowa do nas machają- oznajmił łapiąc ją za nadgarstek i machając
Siatkarze z Rzeszowa zaczeli sie szturchać, śmiać i wskazywać na nich.
-A im to co?- zapytał Wlazły.
Mecz wygrała drużyna z Bełchatowa 3:2 po zaciętych setach, a MVP został Mariusz Wlazły
-Chodź- Arek pociągnoł ją na boisko
-Cześć Wujki!- przywitał się Arek z siatkarzami Sovii
-Co ty młody tak pędzisz?- zawołał za nim Ignaczak
- Do wujka Karola-oznajmił
-Podobał się mecz?- zapytał Kłos
-Było ekstra!- podskoczyła
-To dobrze, a teraz pójdziemy poznać nowych wujków- oznajmił biorąc ją za ręke i prowadząc do siatkarzy z Rzeszowa
-Co to Karol córkę masz?- zaśmiał się Ignaczak
-A żebyś wiedział, to Jagoda Kłos moja córka- oznajmił nie owijając w bawełne
-Że co???- całe Asseco było w szoku
-Możesz powtórzyć?- zapytał Nowakowski
-Mam córkę- wskazał na Jagode która kurczowo trzymała się nogawki jego spodenek.
- Cześć Krzysio jestem- Igła kucnął przed dziewczynką
-Jagoda- oznajmiła i delikatnie uśmiechnęła się do libero rzeszowskiej drużyny.
-Bardzo ładne imię- oznajmił
-Dziękuje- odparła
Potem było już z górki zawodnicy po kolei się przedstawili i wymienili kilka zdań.
-Jaga chodź- podszedł do nich Arek i pociągnął dziewczynke w stronę dzieciaków Ignaczaków.
-No Karollo teraz się tłumacz- oznajmił Wojtaszek-Czemu my nic nie wiemy?
-Sam wiem od miesiąca- oznajmił i opowiedział im całą historię.
W tym czasie Arek pociągną Jagodę w rodzeństwa Ignaczaków.
-Seba, Dominika to jest właśnie Jaga. Jaga to Seba i Domika Ignaczak- Arek przedstawił młode Ignaczaki
-Cześć- przywitała się
- Cześć- oznajmił Sebastian- Arek mówił że jesteś córką wujka Karola.
-Tak jestem- oznajmiła- Masz z tym jakiś problem?- zapytała wkurzona
- Nie no luz, ja tak pytam z ciekawości- zaczął się bronić Ignaczak junior
Rozmawiali potem jeszcze chwile dopóki nie pojawił się Mariusz i nie zabrał ich dwoje z boiska. Przechodzili akurat za Karolem który udzielał wywiadu.
-Dziękuje, Panie Karolu za wywiad, dedykuje pan komuś ten mecz?- zapytał dziennikarz
-Tak. Dwóm najwspanialszym dziewczynom w moim życiu- oznajmił- Mojej dziewczynie Oli i Jagodzie najcudowniejszej i najsłodszej dziewczynce jaką znam. Mojej córce.- mówił patrząc na Jage której szczęka opadła do samej ziemi
***********************************************************************************
Aaaaaa!!!!! Kocham :* krótko ale i tak warto było czekać :)
OdpowiedzUsuńM.
Świetny jak zawsze. :)
OdpowiedzUsuńDobrze, że Karollo powiedział o Jagodzie. :D
Czekam na kolejny z niecierpliwością i życzę dużo weny. :P
Zapraszam na nowe opowiadanie o Filippo Lanzie. :P
http://prawdziwa--milosc--przetrwa--wszystko.blogspot.com/2016/10/prolog.html
„Historia dziewczyny, która wydawało by się, że jest szczęśliwa. Bo poniekąd tak jest. Ma wspaniałego męża, którego bardzo kocha. Tak samo jak on ją kocha. Jest też świetną siatkarką. Ale pewna osoba uprzykrza jej życie i nie rozumie dlaczego. Bo przecież nic tej osobie nie zrobiła. A może jednak tak? Tylko, że tego nie pamięta. Czy w końcu dojdą do porozumienia? Czy jej mąż zawsze będzie ją wspierać? Czy ich wspaniała miłość przetrwa wszystko?”
Mam nadzieję, że wpadniesz i pozostawisz po sobie ślad. :)
Pozdrawiam. :*
Zapraszam na nowe opowiadanie o Kevinie Tillie. :)
OdpowiedzUsuńhttp://the-future-starts-tuday-not-tomorrow.blogspot.com/2016/11/prolog.html
„Historia Emilii, która uciekła od swojego chłopaka tyrana. Bił ją i upokarzał, znosiła to bo go kochała. Ale kiedy dowiedziała się, że jest w ciąży i postanowiła od niego uciec, bo nie chciała by jej dziecko urodziło się w takiej rodzinie i, żeby później nie cierpiało, jak ona.
Kevin, samotny ojciec trzyletniego chłopca. Matka chłopca zmarła zaraz po porodzie. Po śmierci narzeczonej, Kevin się załamał. Ale wiedział, że ma dla kogo żyć i, że jego rodzina zawsze mu pomoże w wychowywaniu syna i, że będzie mógł grać dalej. Potem poznał Annę z którą był dwa lata, ale nie dla niej było wychowywanie obcego dziecka. Więc zostawiła go.
Drogi Kevina i Emilii się spotykają. Czy obdarzą się zaufaniem i tym uczuciem zwanym „Miłością”? Co zrobią gdy na ich drodze do szczęścia stanie były dziewczyny. Czy oboje sobie z tym wszystkim poradzą?”
Mam nadzieję, że wpadniesz i pozostawisz po sobie ślad. xP
Pozdrawiam. :*
Hej :* kiedy mozna spodziewac sie kolejnego rozdzialu ?
OdpowiedzUsuńCześć zostałaś nominowana do LIEBSTER AWARD. http://zawszewalczoswojemarzenia.blogspot.com/2016/11/libster-blog-award.html
OdpowiedzUsuń